poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Poranki

Otulona puchowym kocem chłonę sercem sierpniowy poranek. W blasku pierwszych promyków słońca zatoka budzi się do życia. Pachnie chlebem, świeżą rybą, latem.
Poranki mają w sobie pewne piękno. Nie wpadłszy jeszcze w szalony tętent życia, świat jakby pozwalał w ciszy postawić pierwsze kroki na ścieżce nowego dnia.
Stołujące się pod żółtym balkonem kocięta zapewne za parę chwil przydreptają w akompaniamencie miauków domagając się ukradkiem podrzuconej z lodówki szynki.
Herbata ostygła, a maluch za sąsiednim oknem cichym kliwieniem żegna się z krainą snów.

Witaj dniu!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz